Kamilka
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Śro 15:34, 05 Gru 2007 Temat postu: Dlaczego głos nie działa? |
|
|
Nasz głos to fascynujący instrument, który towarzyszy nam od dnia narodzin. Oznajmia wówczas całemu światu- oto jestem. Rozwija się w miarę upływu czasu i dojrzewa razem z nami. Czasami szwankuje, niestety. Ale większość negatywnych zjawisk tak naprawdę wcale nie zaczyna się w narządzie głosowym, ale w tym, w jaki sposób używamy całego naszego ciała. Nasze ciało jest lustrem, w którym odbijają się nasze myśli i emocje, a skoro narząd głosu jest częścią tego ciała, to również w nim się odzwierciedlają się nasze wewnętrzne stany.
Głos dziecka.
Przyjrzyjmy się małemu dziecku. Każdy z nas takim dzieckiem był. Używaliśmy wówczas głosu, by spontanicznie wyrażać uczucia i manifestować swoją obecność, a nawet domagać się własnych, dziecięcych praw. Mogliśmy godzinami krzyczeć i koncentrować na sobie uwagę otoczenia, bez większej szkody dla naszego głosu. Dlaczego? Bo nie uczyliśmy się jeszcze jak funkcjonować, jak krzyczeć, jak się komunikować, ale korzystaliśmy z tego, co dała nam natura. Wykorzystywaliśmy w najbardziej podstawowy sposób nasz głos i możliwości naszego ciała. Reagowało ono bez skrępowania na pojawiające się bodźce. Do pewnego okresu otoczeni pozwalało nam na takie swobodne zachowanie. Jednak nastała chwila, z którą my, dzieci, musieliśmy zacząć stopniowo uczyć się żyć w społeczeństwie, a co za tym idzie- przystosować się do jego wymagań, praw i zwyczajów.
Rozwój i nowy sposób komunikowania się.
Wszelkie wpływy ze strony rodziców, rodzeństwa, rówieśników, nauczycieli i innych członków grup społecznych prowadzą w założeniu do tego, że stajemy się mniej lub dojrzałymi członkami społeczeństwa. W okresie rozwoju i dojrzewania do życia w społeczeństwie musieliśmy dokonywać wyborów, które miały na celu pomóc nam zaadaptować się do obowiązujących wzorów. Co więcej musieliśmy nauczyć się radzić sobie z tą całą sytuacją.
Te środowiskowe wpływy ukształtowały w pewnym stopniu nasze myślenie, postrzeganie rzeczywistości i samego siebie. Ilość tych wpływów pojawiających się w ciągu całego życia może dla niektórych okazać się zbyt obciążająca. Zewsząd jesteśmy bombardowani przez kolejne slogany i rady, które pokazują jak powinno się żyć.
Pod wpływem zdobywanych doświadczeń wytworzyliśmy również mechanizmy obronne i sposoby radzenia sobie z napięciem, stresem, wymaganiami, które towarzyszyły społecznym oddziaływaniom. Te wszystkie czynniki poszerzone o nasze obserwacje sposobów porozumiewania się i używania głosu do realizowania własnych celów, uformowały nowe sposoby komunikowania się z otoczeniem, przekazywania swoich potrzeb czy emocji. Te nowe sposoby u większości z nas bardzo odbiegają od tego, z czym w dniu narodzin wchodziliśmy w życie.
Wolność i spontaniczność, swoboda wyrażania emocji w tzw. dorosłym życiu podporządkowują się obowiązującym schematom. W schematach tych nie ma na ogół miejsca na otwartość, szczerość i bezpośredniość w 100% . Odkrywamy, że w niektórych środowiskach są to zachowania w jakiś sposób piętnowane lub powodują, że często za nie od życia „obrywamy”. Zakładamy więc sobie na takie zachowania blokady, pozbawiamy się dostępu do prawdziwych emocji i możliwości ich wyrażania. Chowamy za maską własną osobowość, emocje i głos w obawie nie zostaniemy zaakceptowani tacy, jacy jesteśmy.
Świadomie lub nie, kontrolujemy swoje zachowanie. Tracimy równowagę między kontrolą a reagowaniem na wrodzone impulsy wywołujące spontaniczne działania. Takie postępowanie jako wyuczone zachowanie powoduje, że nie obchodzimy się z głosem w sposób zgodny z naturą.
Najgorsze jest jednak to, że wszelkie wpływy i naciski z zewnątrz pozbawiają nas w dużej mierze umiejętności wsłuchiwania się w siebie i koncentrowania się na sobie. Jesteśmy raczej uczeni, by skupiać uwagę na innych ludziach, na miejscach, rzeczach, na tym co jest na zewnątrz jako źródłach prawdy, swobody czy mądrości. W ten sposób przestajemy się liczyć z naszym wewnętrznym głosem i tracimy kontakt z samym sobą, z naszym ciałem.
Nawyki i blokady.
Dorastając i ucząc się, tworzymy szereg nawyków, które mają mają ułatwić nam życie. Są to nawyki związane z używaniem ciała oraz nawyki pojawiające się jako stałe przekonania, tkwiące w naszych myślach czy sposoby emocjonalnego reagowania. Większość z nich jest pomocna, ale nawyki myślowe i emocjonalne, które powstały pod wpływem osób dla nas ważnych, często odbijają się w naszej postawie, zachowaniu, myśleniu, a co za tym idzie w brzmieniu i funkcjonowaniu głosu. Taki nawyk emocjonalny, który blokuje nasz głosowy potencjał może powstać w każdym wieku, a zwłaszcza w dzieciństwie, kiedy słyszymy od rodziców, nauczycieli, kolegów stwierdzenia dotyczące naszej osoby czy naszego głosu. Zdania podobne do tych :
Nie rycz, chłopcy nie płaczą !
Zamknij się, boli mnie głowa od Twoich ciągłych pytań !
Siedź cicho, nie mam teraz czasu, żeby się Tobą zajmować !
Kowalski jak ty strasznie fałszujesz !
Nie znoszę jak ciągle coś nucisz pod nosem!
Grzeczne dziewczynki nie krzyczą !
Przestań w końcu zadawać te idiotyczne pytania !
mają prawo wytworzyć w nas wątpliwości co do naszego głosu i wartości naszej osoby. Nie tylko nasze umysł utrwala w pamięci te mniej lub bardziej brutalne zdania. Również nasze ciało zapisuje emocje, które się wówczas pojawiały.
Pomyśl, jak wiele wysiłku trzeba włożyć w to, aby się nie rozpłakać, ile siły włożyć trzeba w mięśnie, by zablokować ruchy ust i krtani, aby nie wybuchnąć płaczem, ile wysiłku, by zacisnąć oczy i nie dopuścić do łez. To tylko jeden z wielu przykładów zachowań, które są obecne w naszym codziennym życiu. Nieświadomie, te pełne wysiłku działania i napięcia stają się nowym sposobem reagowania na impulsy, dlatego tracimy tę wrodzoną naturalność naszego głosu.
Blokady fizyczne i emocjonalne powodują, że nie potrafimy na impulsy reagować w sposób pierwotny, zgodny z fizjologią, a reagujemy w sposób wyuczony (najczęściej błędny).
Nawyki, które przyswajamy mogą zatem wstrzymywać nas przez skutecznym reagowaniem na zwykłe bodźce wywołujące werbalną komunikację. Mogą one w długofalowym działaniu stanowić poważną przeszkodę w efektywnym funkcjonowaniu naszego ciała i głosu. A jednak ciężko nam ten nawyki rozpoznać i zmienić. Jest to związane z tym, że to co nam znane, wypróbowane jest postrzegane jako prawidłowe i daje nam poczucie stałości i bezpieczeństwa. Nawyk jest również sposobem zachowania, który daje nam gwarancje stałości i pozwala nam twierdzić, że znamy siebie. To właśnie powstrzymuje nas przed zmianami i stanowi formę obrony przed zmianą obrazu własnej osoby, jaka ma miejsce, gdy świadomie pracujemy nad naszym ciałem i głosem.
Dlatego między innymi, ze względu na te wszystkie czynniki, o których była do tej pory mowa, nasz głos odmawia nam posłuszeństwa. Nie tylko z powodu błędnej techniki, czy jej braków.
Aby powstał głos konieczny jest szereg procesów psychofizjologicznych. Najważniejszym i pierwszym ogniwem są impulsy pochodzące z kory mózgowej. By narząd głosu prawidłowo na nie zareagował konieczne jest rozluźnienie mięśni, nie tylko w obrębie aparatu głosowego, ale w całym ciele (napięcia mają niesamowitą zdolność przenoszenia się na większe czy bardzo odległe od siebie obszary).
Zanim impulsy z kory mózgowej zostaną wysłane do narządu głosowego, musi pojawić się potrzeba komunikowania. Ta potrzeba jest silniejsza jeśli mamy lepszy nastrój, jesteśmy bardziej pewni siebie, czujemy się bezpiecznie, chcemy podjąć z kimś dialog, podejmujemy go z kimś kogo lubimy. Maleje, gdy tych komfortowych czynników brak lub boimy się wyrażać siebie za pomocą naszego głosu i mamy w pamięci to, co wdrukowano nam na jego temat w dzieciństwie. A jednak, by żyć w społeczeństwie musimy w jakiś sposób komunikować się z ludźmi. W takiej sytuacji górę biorą reakcje, które hamują mięśnie przed spontanicznym reagowaniem na impulsy.
Poza tym wpływy, jakim jesteśmy w życiu poddawani powodują utratę lub zmniejszają zdolność do fizjologicznego, spontanicznego reagowania na impulsy z kory mózgowej.
Wewnętrzne impulsy związane z wolnym, nieskrępowanym, odruchowym reagowaniem, a co za tym idzie używaniem w taki sposób własnego głosu zostają stłumione. Głos dojrzałego człowieka rzadko kiedy jest tak spontaniczny, wolny i naturalny jak głos dziecka. Napięcia i blokady powodują najczęściej, że tracimy zdolność pierwotnego, naturalnego oddechu (porównaj, zaobserwuj jak oddycha dziecko, a jak oddycha większość dorosłych), a spontaniczne działania i zachowania zdarzają nam się rzadko -poza momentami, gdy pozbawieni jesteśmy kontroli np. pod wpływem alkoholu, w sytuacji bólu, zagrożenia.
Zaczyna się od oddechu.
Oddech jest źródłem życia. Jest źródłem dźwięku. Impulsy- zahamowane przez różnorodne czynniki - docierając do mięśni oddechowych powodują, że działanie mięśni oddechowych nie dostarcza odpowiedniej ilości powietrza i energii potrzebnej strunom głosowym. Najczęściej w takiej sytuacji niewielka ilość powietrza gromadzi się pod obojczykiem, nie sięgając głębszych części tułowia. Ale ponieważ konieczność komunikacji istnieje, ta mała ilość powietrza musi wystarczyć, by wprowadzić struny głosowe w drgania. Skoro powietrza jest zbyt mało, to struny głosowe i delikatne mięśnie krtani muszą wziąć większą odpowiedzialność (przekraczającą ich fizjologiczne możliwości) za tworzenie dźwięku. Powoduje to ich nadmierne napięcie i zaburza ich swobodne drgania. Ponieważ ilość powietrza jest niewystarczająca, to również mięśnie gardła, żuchwy, ust i języka muszą pracować bardziej niż jest to konieczne, aby zrekompensować braki oddechowe.
Napięcia w krtani, gardle i jamie ustnej blokują głos przed wykorzystaniem możliwości jakie dają komory rezonacyjne, głównie obszaru tzw. maski. W konsekwencji głos jest pozbawiany nośności, różnorodności brzmieniowej oraz specyficznej dla danej osoby barwy. Zdarza się, że napięcia te związane są z nieświadomymi potrzebami, by brzmieć w określony sposób i osiągnąć określony cel.
Kiedy oddech nie dostarcza dźwiękowi odpowiedniego wsparcia, nie ma również mowy o dobrej i swobodnej artykulacji. Ponownie rolę nieprawidłowego oddechu muszą przejąć inne organy. Tym razem język i wargi zmuszone są do zapewnienia głosowi odpowiedniej siły, przez co pozbawiają się pełnego udziału w wypełnianiu ich pierwotnej, artykulacyjnej funkcji. Jeśli język nie jest luźny i zrelaksowany w czasie tworzenia podstawowego dźwięku, nie spełnia prawidłowo swojej funkcji, jaką jest formowanie dźwięku. Poza tym, ze względu na połączenie z krtanią i przeponą jego napięcie przeniesie się również na te obszary. Z kolei usta- jako część twarzy, która ujawnia emocje lub broni się przed tym- są rodzajem bramy decydującej, co wydostanie się przez nią na zewnątrz. Są one również takim miejscem, w którym odbijają się nawykowe psychologiczne napięcia. Jak każde inne napięcia tę artykulacyjną funkcję w dużym stopniu zaburzają. Ruchomość górnej wargi ma dla artykulacji bardzo duże znaczenie. Kiedy zawodzi, jej rolę musi przejąć dolna warga, na której tym samym spoczywa większy artykulacyjny ciężar.
Wszystko to sprawia, że artykulacja nie jest procesem ekonomicznym i staje się źródłem kolejnych przeciążeń narządu głosowego.
Tak więc pamiętaj- wszystko zaczyna sią od oddechu- a dokładniej od reakcji narządów oddechowych na impulsy wysyłane z mózgu. Jeśli proces ten nie zachodzi w sposób fizjologiczny i spontaniczny, powstaje dźwięk pozbawiony naturalności, ekspresji emocjonalnej i bogactwa brzmienia. Głos jest wówczas fałszywy, sztuczny, zniekształcony, cichy, słaby, zduszony lub nadmiernie głęboki, ostry, natarczywy, niewyraźny, bezbarwny.
Tak długo jak oddech jest krępowany przez złe nawyki, emocje, lęki, kontrolę oraz nieprawidłową postawę ciała- nie możemy mówić o wolnym i naturalnym głosie. Główny ciężar jest wówczas zrzucony na krtań, gardło i jamę ustną, co prowadzi do wielu zaburzeń głosu. Z czasem pojawić się może nawracająca lub chroniczna chrypa, głos może zmienić swoją barwę, ponieważ struny głosowe tracą elastyczność i nie są w stanie drgać w sposób fizjologicznie poprawny.
Ten nadmiernym wysiłek związany z kompensacją oddechu, jeśli trwa latami, może się skończyć poważnymi chorobami narządu głosowego ( np. guzki głosowe).
Dlatego tak istotne jest, by używać głosu ze świadomością tego kim się jest, jakim się jest i jak to kształtuje głos.
Świadomość daje możliwość wyboru.
Większość naszych ruchów ciała wykonujemy w ten sam sposób- wiemy co chcemy zrobić, co robimy, ale nie mamy świadomości, w jaki sposób to robimy. Jeśli chcemy zmienić sposób naszego reagowania na impulsy, musimy użyć do tego świadomości. Świadomość stwarza szansę wyboru. Gdy rozpoznajemy nieprawidłowości w „używaniu” siebie i wiemy, że możemy korzystać z naszego ciała w bardziej ekonomiczny, wymagający mniej wysiłku i jakościowo lepszy sposób, możemy zmienić błędny sposób postępowania z własnym ciałem.
W procesie tworzenia głosu musimy mieć świadomość tego, jak używamy własnego ciała oraz jego związków z intelektem i emocjami. Musimy dotrzeć do korzeni, które tak, a nie inaczej wpływają na nasze ciało i uniemożliwiają nam spontaniczne reagowanie na impulsy oraz używanie głosu w prawidłowy sposób. Jest to zaglądanie wgłąb siebie- pełna uwagi podróż po własnym ciele i umyśle.
Powrót do głosu dziecka.
Kiedy ciało pracuje poprawnie wszelkie mechanizmy tworzenia głosu wspierają się wzajemnie i działają w harmonijny sposób. Głos działa jak u dziecka- zgodnie z prawami natury. Jest swobodny i naturalny, a taki głos ma nieprzeciętne możliwości wyrażania całej skali uczuć, nastrojów oraz bogactwa myśli, zachowując przy tym narząd głosu w nienaruszonym stanie.
Wszelkie napięcia, bloki i zahamowania nabywane w trakcie życia oraz nieumiejętne radzenie sobie z wpływami środowiska powodują, że tracimy tę pierwotną właściwość naszego głosu i być może w znacznym stopniu poprzez nie zahamowaliśmy jego rozwój. Wszystko, co teraz możemy uczynić, to powrócić do głosu, z jakim przyszliśmy na ten świat. Świadomość nawyków, wewnętrznych blokad i umiejętna praca z ciałem mogą nam w tym bez wątpienia pomóc.
Uwolnij swój głos, uwolnij siebie.
Głos jest odbiciem tego, co zachodzi w Twoim ciele i w umyśle. Głos jest wyrazem Ciebie- tego, co robisz, co myślisz, co czujesz. Wyraża Twoje relacje z samym sobą i z otoczeniem. Najważniejsze fizyczne komponenty tworzenia głosu jak oddech, fonacja, artykulacja pojawiają się jako odpowiedź mięśni na pojawiające się bodźce. Nie możesz zatem oddzielić głosu od reszty siebie- od własnego ciała, własnych myśli i emocji. Impuls, który powoduje komunikację za pomocą głosu wykorzystuje całą Twoją osobę i każdy fragment Twojego ciała. Oznacza to, że CAŁY TY, CAŁA TY jesteś zaangażowany(a) w proces tworzenia głosu.
Naturalny, wolny, a co za tym zdrowy głos, pozostaje w kontakcie z Twoimi emocjami i impulsami oraz intelektem, ale nie jest jego niewolnikiem. Naturalny wolny głos jest głosem wolnej osoby, która potrafi zachować niezależność w społeczeństwie, szczerze komunikować własne emocje i nie poddaje się negatywnemu myśleniu o sobie i własnym głosie.
Głos jest życiem- jeśli jest wolny i pozwalamy poprzez niego wyrażać siebie- będzie obfitował w piękno. Kiedy w zamierzony lub nieświadomy sposób zaczniemy używać go jako narzędzia manipulacji, kontrolować lub wymuszać, straci swoją życiodajną energię, osłabnie lub zaniknie.
Ze strony [link widoczny dla zalogowanych]
Artykuł - Sylwia Prusakiewicz, logopeda, pedagog.
Post został pochwalony 0 razy
|
|